poniedziałek, 5 grudnia 2011

237. Byłam w sobotę na giełdzie...

...we Wrocławiu. Znowu napatrzyłam się na mnóstwo pięknych rzeczy - nie tylko biżuteryjnych.
I oczywiście wróciłam lżejsza o parę złotych ;)

fot. 383.

fot. 384.

fot. 385.

fot. 386.
 

Kupiłam także coś gotowego - broszę z krzemienia pasiastego i wisior z jaspisu.

fot. 387.
 
 fot. 388.

4 komentarze:

  1. No no,ale sie oblowilas:) Ciekawe jakie nowosci z tych kamykow wymyslisz. Pozdrawiam cieplo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję udanych zakupów. Kurdę ja też w końcu muszę się wybrać na giełdę :) Ale to już po nowym roku, bo mój portfel tego nie zniesie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale ten krzemień piękny no i Twoje zakupy ogólnie...mmmmmmmmmmm

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)