Pierwszy raz udało mi się zrobić za ciasną dla mnie bransoletkę - musiałam 'sztukować' ;) Podobną już kiedyś zrobiłam, ale koleżanka mnie jej pozbawiła ;) Tym razem dodałam asymetrycznie jedną oponkę srebrną i łańcuszek z prostokątnymi ogniwkami (lubię taki wzór). Dorobię jeszcze kolczyki
i jakiś mały naszyjnik i może skończę koral kupiony na wrocławskiej giełdzie wiosną 2011 r. ;)
i jakiś mały naszyjnik i może skończę koral kupiony na wrocławskiej giełdzie wiosną 2011 r. ;)
Koral czerwony (8 mm) i srebro. Długość z zapięciem 18 cm.
fot. 497.
Delikatna ! Śliczna...takie lubię :)
OdpowiedzUsuńLubię koral.
OdpowiedzUsuńNo popatrz, czyli nie tylko ja miewam problemy z odpowiednią długością bransoletek :D
OdpowiedzUsuńEch, koral jest urzekający :) Bez względu na oprawę, w jakiej jest ;)
B.ładna i w moim ulubionym kolorze ;-)
OdpowiedzUsuńCudna :). Ostatnio zrobiłam podobną dla mojej mamy, z tym że użyłam pereł rzecznych i dodałam trochę chainmaille. Niedługo pokażę ją na blogu ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką czerwień, bransoleta piękna. Ja też mam zawsze problem z obwodem bransoletek. Próbowałam nawet matematycznie wyliczyć i w teorii wyszło a w praktyce - nie.
OdpowiedzUsuń