Tym razem z prostokątnych cyrkonii oprawionych w srebrne kasetki. Dodałam łańcuszek, bo zabrakło mi dosłownie jednego kamienia. Pierwsza wersja była bez oksydy, ale jakoś tak nie zdobyła uznania widowni ;) Dlatego całość wylądowała w kąpieli i została tylko lekko przetarta
i wypolerowana.
fot. 615.
fot. 616.
fot. 617.
jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Udała mi się ta bransoletka, bo cyrkonie śliczne :)
UsuńOksydujesz na zimno, czy na ciepło, że nie niszcza ci sie kamienie i krysztaly? Ja boje sie sprobowac.. Czy elementy posrebrzane tez oksyduja? Slyszlaam, ze oksyda na zimno sie sciera, czy to prawda? Masz jakas sprawdzona oksyde? :)
OdpowiedzUsuńMam oksydę na zimno - kupiłam ok. 2 lata temu w Kadoro i tę polecam. Do rozcieńczania używam wody przegotowanej, najczęściej ciepłej. Działam raczej na wyczucie, niż wg zasad ;) Staram się oksydować tylko srebro - zanim złożę, ale czasem zmienia się koncepcja ;) Niektórych kamieni lub korali na pewno nie powinno się wkładać do oksydy, bo mogą się zniszczyć (np. koral filipiński czy muszla). Posrebrzanych nie próbowałam oksydować. Po więcej fachowych wskazówek odsyłam na forum bizuteryjek na Wizaż.pl - to skarbnica wiedzy.
UsuńPiękna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuń