Nadrabiam - jak zwykle - zaległości wymiankowe. Do drzwi zapukał już św. M., a ja wciąż nie pochwaliłam się, co dostałam w jesiennej wymiance na FB.
Tym razem miałam zaszczyt otrzymać prezent od samej organizatorki - Oli. Dwie pary ślicznych długich, dyndających kolczyków i Przepiśnik będzie trzeba zacząć gotować ;)
fot. 754.
fot. 755.
fot. 756.
W następnym poście pokażę to, co poleciało ode mnie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)