czwartek, 9 grudnia 2010

128. Krawat

Dzisiaj niebiżuteryjnie :) Nie mogłam znaleźć nic w sklepach, zatem musiałam poradzić sobie sama. W ruch poszła maszyna (chociaż w planach jej nie było) - i oto dzieło sobotniego wieczoru ;)
fot. 166.
 fot. 167.

6 komentarzy:

  1. rozumiem że jakby komuś krawat zginął to do Ciebie ma się zgłosić?:D

    OdpowiedzUsuń
  2. ajaj jaki ładny i radosny chętnie bym taki przygarnęła

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :*
    Ines - no niekoniecznie ;) second hand rządzi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. gorączka sobotniej nocy :D świetnie Ci wyszło, po co kupować skora w domku taka zdolniacha jest??? bardzo mi sie podoba bardzo!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)