339. Karneol po raz drugi
Kolejne kolczyki z oponek karneolu. Nie będę się o nich rozpisywała za dużo, bo same zobaczycie, że długaśne są, i że srebro zaoksydowane i przetarte, no i nawet znalazło się miejsce na drobny elemencik chainmaille ;)
fot. 599.
Ps. Jak minęły święta? ;)
Twoja biżuteria jest wyjątkowa. Bardzo lubię długie kolczyki.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też lubię takie smukłe kolczyki, chociaż te nie będą wisiały w moich uszach ;)
UsuńPrzepiękne! Uwielbiam karneol:)
OdpowiedzUsuńA święta minęły zdecydowanie za szybko, ale w gronie najwspanialszych osób pod Słońcem :)
Dziękuję :) Piękny ten karneol - nie mogłam się na niego napatrzyć, więc trafił do mojej 'kolekcji' :)
UsuńA moje 'święta' jeszcze trwają ;)
I jak tu oceniać takie cacka. Twoje kolczyki są rewelacyjne i brakuje słów aby je w dosłowny sposób określić. Piękności. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Aż nie wiem, co odpisać na takie komplementy :)
UsuńUrocze drobinki:-))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) ostatnio podobają mi się takie drobiazgi :)
UsuńPrzepiekne kolczyki!
UsuńDziękuję :)
Usuń