środa, 25 stycznia 2012

256. Okładka

Oto zapowiedziana w poprzednim wpisie okładka na terminarz - format standardowy A5. Zapinana na magnes, bo  o to mi najbardziej chodziło - zwykle upycham w kalendarzu mnóstwo kartek
i karteczek, które często wysypują się w najmniej odpowiednich momentach...
 

fot. 420.

fot. 421.
  

fot. 422.

Ps. Zdjęcia niezbyt udane, ale trudno dobrze uchwycić kolor czerwonego filcu :(

11 komentarzy:

  1. bardzo lubię takie połączenia czerwonego i szarego filcu :) fajna okladka - i wszystkie kartki okiełznane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy pomysł :)
    Ja z kalendarza zaczęłam korzystać dopiero w tym roku :D Wcześniej prowadziłam kalendarz np. miesiąc i rzucałam w kąt :D

    U mnie na zdjęciu filc jest pomarańczowy :D Też byłoby ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale mnie nie dziwi, że pomarańczowy ;) u mnie też daleko mu do czerwonego, ale nie będę inwestować w sprzęt do oświetlana, bo zbankrutuję :D

      Usuń
  3. Notesik elegancki i starannie wykonany - śliczny !

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietne filcaki! Mnie tez taki gruby,szary filc ostatnio kusi no ale nie mozna miec wszystkiego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się :) szyje się bajecznie, tylko trzeba mieć dobry nóż, bo nożyczki nie dają rady.

      Usuń
  5. Ależ mi się taki kubraczek podoba!!! Świetna robota!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna okładka! Ja od jakiegoś czasu bardzo filc polubiłam... jest niezwykłym materiałem!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacyjna okładka, czerwień z szarością mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. prześliczna! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na candy wiosenne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)