niedziela, 24 czerwca 2012

299. W Beskidzie


Byłam, wróciłam cała i zdrowa, choć nogi bolą ;( 

Biało uowca.

Corny baran.

Co to za kwiatek?

Stamtąd przyszliśmy.

Tam, na szczęście, nie poszliśmy ;P

Landszafcik.

 Przecież pojechaliśmy na wieś ;)

A to najważniejsze - pamiątki z podróży ;)
Chwalę się - byłam TAM!!! Oczopląsów można dostać, wpaść w dziurę budżetową większą niż grecka, ale nudzić się nie da ;)

1 komentarz:

  1. Na pewno było fajnie ... aż troszeczkę zazdroszczę :-))) A kaczusie ... słodziuchne :-) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)