Kolejne kamienie z serii "poczekamy - zobaczymy". Bardzo podobają mi się chalcedony i w końcu skusiłam się na zakup - kilka miesięcy temu. No i przyszły... I okazało się, że nijak nie chciały dobrać się w pary na kolczyki i moje plany wobec nich muszę odłożyć na półkę. A teraz wpadł mi do głowy taki prosty naszyjnik na srebrnym łańcuszku. Do dość dużych kul (12 mm) dodałam kryształek swarovskiego w kolorze dark indigo, żeby nie było zbyt spokojnie, a kamienie ułożyłam od najjaśniejszego, do najciemniejszego. Znajoma powiedziałby, że naszyjnik zrobił się przez to 'monkowy' ;)
fot. 593.
Gdy wyciągnęłam te kamienie, przypomniało mi się, że na profilu znajomego zobaczyłam niedawno bardzo ładne zdjęcie zimowego pejzażu i jakoś to skojarzenie tak wpadło mi do głowy i nie chce wyjść :)
Uroczy, klasyczny naszyjnik:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wydawało mi się, że do tych kamieni nic więcej nie trzeba dodawać :)
Usuńoj tak, bardzo zimowy :) piękne te kule, a kryształek zdecydowanie dodaje im smaczku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kolory dopasowały się idealnie :)
UsuńPiękny! Takie najprostsze rozwiązania są najlepsze :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Lubię proste rozwiązania ;)
Usuńjest śliczny :) oh jak ja lubię takie naszyjniki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też lubię takie - pasują do wszystkiego, chociaż niektórzy mówią, że 'babciowate' ;)
UsuńPiękny naszyjnik. Z całą pewnością zimowy. Kamienie wyglądają jak lodowe kuleczki.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mam takie samo skojarzenie, dlatego ten 'tytuł' :)
UsuńProsty, nieprzeładowany bajerami... Śliczny :)
OdpowiedzUsuń